wtorek, 22 kwietnia 2014

... po świętach

Miło było, ale się skończyło.
Całe ciasto zniknęło w czeluściach organizmów moich domowników. Podobnie, jak własnoręcznie uwędzone wcześniej mięsa.
Oczy cieszą stojące nadal na kredensie piękne tulipany.
Wraz z końcem świąt zmieniła się pogoda, a była wyjatkowo piękna w tym roku.
Nie każda Wielkanoc jest tak ciepła, że w śmigus - dyngus dzieci gonią się po ogrodzie, by dokonać obrządku obfitego polania wodą.
Moi tak się rozbrykali, że polewanie zmieniło się w kąpiel.
Starszy syn na koniec wylał sobie na głowę baniak zimnej wody stojąc w promieniach przyjemnie przygrzewającego słoneczka.
Cóż, wielkanocnej kąpieli stało się zadość ;-)
Teraz po świątecznej obfitości należy nam się kilka dni diety z kaszami w roli głównej.
Wraca kuchenna codzienność.
Aż do kolejnych świąt...

1 komentarz:

  1. Piękną pogodę mieliście :-)
    I tylko tulipany zostały po świętach ...

    OdpowiedzUsuń