wtorek, 24 września 2013

Jak bez powodu stracić pracę?

To bardzo proste. Wystarczy uczyć np. rytmiki w przedszkolu.
Otóż zupełnie niezrozumiałym rozporządzeniem pani minister Edukacji (za przeproszeniem) Narodowej, spowodowała, że pracę straciło tysiące osób.
Od dawien dawna przedszkola dawały dzieciom szansę nauki: języków, rytmiki - czyli muzyki, śpiewu i tańca, czasem doskonalenia umiejętności zapamiętywania i wielu innych rzeczy, które pozwalały na doskonalenie ich uzdolnień. Zajęcia takie prowadziły osoby o specjalistycznych kwalifikacjach, umiejętnościach i doświadczeniu. Mimo ciągłego podnoszenie kwalifikacji nauczycielek przedszkolnych - nie każda z nich przejawia talent muzyczny, nie każda zrobiła specjalizację z nauczania języków obcych, a mimo doskonałych kwalifikacji do pracy z dziećmi, nie posiada koniecznego talentu do rozwijania niektórych dziecięcych umiejętności.
Tak było z naszym przesympatycznym kolegą, który od lat pracując z młodzieżą i dziećmi przejawiał w sferze nauczania muzyki i rytmiki prawdziwy dar. Lubiany przez dzieci i doceniany przez rodziców, stracił pracę, bo...
Bo, właściwie nie wiadomo co.
Przecież za te zajęcia dodatkowe nie płaci pani minister, pieniądze nie wypływają też ani z kasy państwowej, ani miejskiej. Za takie zajęcia płaca rodzice i to oni powinni o nich decydować.
Nie pomogły petycje rodziców, którzy powinni mieć główny głos na temat tego, jak wychowywać i uczyć dzieci.

My, rodzice przedszkolaków oraz inne osoby, dla których jest ważny poziom edukacji dzieci w przedszkolach prosimy o jednoznaczne potwierdzenie, że jeśli rodzice płacą za zajęcia dodatkowe firmie zewnętrznej, a nie przedszkolu, to w świetle obowiązującego prawa nie ma przeszkód do prowadzenia w przedszkolach publicznych płatnych zajęć organizowanych przez wyżej wymienione firmy, w czasie pobytu dzieci w przedszkolu, w godzinach uzgodnionych z dyrektorami placówek.
Uzasadnienie
To rodzice, a nie urzędnicy mają prawo do decydowania o edukacji własnego dziecka (zgodnie z Europejską Kartą Praw i Obowiązków Rodziców) i prawo do decydowania o przeznaczaniu na ten cel własnych środkach finansowych. Czas pobytu dziecka w przedszkolu jest najwłaściwszym na prowadzenie wszelkich zajęć dodatkowych, co pokazała praktyka minionych
lat. Największe są wtedy możliwości percepcyjne dzieci. Taka forma zajęć jest także najwygodniejsza dla rodziców.
Zajęcia dodatkowe prowadzone w przedszkolu są zdecydowanie tańsze od kursów popołudniowych i większość rodziców może sobie na takowe pozwolić.


Okazuje się, że to znów tylko ułuda - urzędnicy wiedzą lepiej, po raz kolejny udowadniając, że dzieci nie są rodziców, a instytucji, bo rodzice "zostali załatwieni odmownie", a na dodatek tysiące ludzi zostało bez możliwości pracy...

Kto ciekaw niech poczyta komentarze - warto:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=9887



6 komentarzy:

  1. nic więcej powiedzieć nie mogę : IDIOTYZM !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Idiotów powinno się trzymać w zamknięciu zapewniając im podstawową opiekę - TO jest działanie na szkodę społeczeństwa i ograniczanie wolności obywateli oraz bezprawne wkraczanie po raz kolejny na teren rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Syn kolegi uczył angielskiego w gimnazjum-"wyleciał"na bruk-młody zdolny.
    Wszystkie te dziwne decyzje dotyczą naszych przyszłych pokoleń.
    "Pana Tadeusza" zastąpić"Harry Potterem"!
    Smutne to i nieuchronne:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trzeba dzieci edukować w domu - kto tego nie robi jest takim samym przestępcą przeciwko Polsce, jak bezmyślni urzędnicy, dla których tylko koryto jest ważne, a nie to, dla kogo pracują.

      Usuń
    2. Chyba przesadzasz. Dzieci nie wychowuje się dla Polski.

      Usuń
    3. A według Ciebie dla kogo wychowuje się dzieci? Dla rodziców, dla nich samych? Dla Europy? Dla świata? Po to by tylko IM było dobrze? Nie można dla rodziców - bo muszą przeżyć własne życie, dla nich samych - też nie, bo żyją i muszą żyć w społeczeństwie. Dla świata? Będą nikim. Bez mocy rodziny, społeczeństwa, historii własnego narodu, będą osobami pozbawionymi tożsamości.Takim się nie ufa. Dla Europy, czy świata? I tak będą w pogardzie jeżeli nie będą mieli wpojonej dumy, z bycia tego kim są. I NIKT nie wyciągnie do nich ręki, nie zatrudni, nie będzie robił interesów, jeżeli będzie miał alternatywę wśród SWOICH. Po to, by IM było dobrze? OK, będzie im dobrze tylko wtedy, jeżeli będą dbali o interesy rodziny, społeczeństwa, własnego kraju - kiedy wszystkim będzie dobrze, w przeciwnym razie będzie kolejną osobą z mottem "po nas choćby potop" - takich już mam aż nadto dookoła - każdy tylko patrzy jak kogoś ograć, orżnąć, zgarnąć nie swoje pieniądze (niby, że unia nam daje - a to wszystko z naszych kieszeni podparte kredytem w obcym banku). A cóż to jest Polska? - przecież to nie abstrakcja, tylko Twoja matka, ukochany, sąsiad, Twój dom, twoje pole i Twój chleb.
      Dla kogo więc chcesz wychowywać dzieci?

      Usuń