sobota, 1 czerwca 2013

Orzech

Rośnie sobie w moim ogrodzie orzech. Jakieś osiemnaście lat temu posadziłam maleńkie, może metrowe drzewko i obserwowałam jak z roku na rok staje się coraz większe, grubsze, potężniejsze.
Rodzi doskonałe, spore orzechy w niezbyt twardej skorupce. Co roku zbieraliśmy je żeby cieszyły nasze podniebienia. W zeszłym roku coś mu się stało. Po zimie niektóre gałązki się nie obudziły, a liście zamiast zielenieć - żółkły. Orzeszki, które urodził były maleńkie.
W tym roku liście, które wyrosły, całkiem spore, już pięknie pozieleniały, jednak jest ich niewiele. Mnóstwo gałęzi jest suchych jak pieprz - te drobne łamią się od lada dotknięcia.
Liście wyglądają na zdrowe, a wczesną wiosną mieliśmy mnóstwo obficie pylących "bazi".
Kilkanaście metrów obok rośnie orzech sąsiada i wygląda tak:
Za to mój orzeszek, dla porównania, wygląda tak:
Najwięcej listków wypuścił na końcach gałęzi. Wszystkie małe gałązki są suche.
To wielkie drzewo do tej pory doskonale zasłaniające nielubiane przez nas widoki nie jest w stanie nawet ocienić stołu, który od kilku lat pod nim stoi.
Może ma ktoś doświadczenia z takim drzewem ? Jest szansa, że jeszcze wypuści więcej nowych, małych gałązek i się zazieleni ?



7 komentarzy:

  1. Może w przyszłym roku?
    Przechoruje i trzeba chyba przeczekać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie trzyma się nieźle. Listki ma duże i soczyście zielone. Jest nadzieja.

      Usuń
  2. Jeśli na przyszły rok nie będzie lepiej, to trzeba wzywać lekarza drzew. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro się na drugie taż sama przypadłość nie rzuca, to chyba nie zaraza żadna, jeno przemarzło czeguś okrutnie...:( Suchych bym poobcinał i to więcej radykalnie, bez kosmetyki jeno, przegadał z kiem jeszcze mędrszym, zali nie nawieźć czem u korzenia i jesienią baczyć, zali równo liście zrucą. Sama chyba już wiesz, WMPani, że orzech wszystkie naraz zrzuca za leda przymrozkiem, tandem jeśli dwa są, to poznać będzie łacno, zali ten stary zdrów jeszcze...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń