niedziela, 30 grudnia 2012

Straszni mieszczanie

Jesteśmy właśnie tacy.
Patrzymy na świat, krytykujemy go i nie widzimy, że to my go takim tworzymy.
(wystarczy poczytać nasze blogi, by zobaczyć jego niedostatki
- to właśnie ta lektura zmusiła mnie do refleksji)
Jesteśmy jak z wiersza Tuwima:
...
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.

...
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc – widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo… 

...
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną. 

I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna...
...

Widzimy pojedyncze zjawiska, bez związku ze sobą i z nami samymi.
(mowa o społeczeństwie, nie o blogowiczach)
Widzimy, że państwo niszczy nasze wysiłki, okrada, rozbija rodzinę, wydaje miliony nikomu niepotrzebnych przepisów utrudniających nam życie, utrudnia nam korzystanie z własnej ziemi i zwierząt, robi z nas przestępców tylko po to by sięgnąć do naszych kieszeni niewiele dając w zamian.
To widzimy.
Ale nie widzimy, że to naprawdę robimy my sami.
Czymże jest Państwo na które narzekamy ? - zbiorem polityków i urzędników, których sami wybieramy !
Gdybyśmy wybierali mądrzej - mniej egoistycznie i krótkowzrocznie, mniej łatwowiernie - nie tych co pięknie mówią i więcej obiecują - pewnie mielibyśmy mniej powodów do narzekania.
Gdybyśmy byli prawymi realistami - nie wierzylibyśmy, że kilka milionów ciężko pracujących ludzi jest w stanie utrzymać cały kraj.
Gdybyśmy nie byli leniwi - sami wzięlibyśmy się do pracy, zamiast szukać ciepłych biurowych posadek.
Ale nie lubimy ciężko pracować i odpowiadać za siebie.
Nie lubimy wysilić się by powiązać fakty.
(No oczywiście nie wszyscy, ale przez p@#$%^&*# demokrację wszelkie głosy rozsądku tych, co kojarzą fakty, i tak zostaną zaprzepaszczone i zadeptane).
A przy następnych wyborach i tak w większości zagłosujemy na tych, którzy więcej obiecują, nawet, gdy wewnątrz wszystko będzie wołać, że cudów nie ma - jest tylko ciężka praca i walka o własne interesy.
I tak zagłosujemy tak samo.
Straszni mieszczanie...

... i szkoda tylko, że większość osób, które przeczytają ten tekst będzie wśród tych zakrzyczanych...

1 komentarz: