niedziela, 12 lutego 2012

Nobel za skarpetki

Panna Króliczka jest już po korekcie wzroku.
Może zostać spakowana razem z kompletem ubranek.
Ze względy na przyszyte koraliki oraz inne drobne i delikatne elementy zabawka nie nadaje się dla dziecka poniżej 3 lat.
Dziś dzień odpoczynku. Odkładam szycie, a prace domowe ograniczam do zrobienia niedzielnego obiadu. Sprzątają dzieci. Nareszcie mam czas na to żeby spokojnie posiedzieć.
Niedzielne gotowanie już nie raz obudziło we mnie refleksję - jak to jest, że pierwsza potrawa gotowana na świeżo umytym piecu natychmiast musi wykipieć i ten piec zabrudzić? Potem przez długo nie wykipi nic. Dzieje się to znowu po kolejnym myciu. Podobnie dzieje się z obrusami. Czysty i świeży natychmiast zostaje zaplamiony, a przez kolejnych kilka dni nie pojawi się żadna plama.
W domu dzieje się wiele dziwnych rzeczy. Niektórymi powinni zająć się na poważnie naukowcy. Tajemnicą na skalę światową jest znikanie skarpetek. Oczywiście pojedynczo.
 Myślę, że rozwiązanie tej zagadki kwalifikuje się do nagrody Nobla. Oszczędności w zakupie kolejnych par skarpet w wymiarze globalnym byłyby powalające. A cóż za oszczędność surowców i energii!
Zaginione skarpetki  niejednokrotnie pojawiają się znienacka równie tajemniczo, jak zaginęły dlatego posiadam w domu koszyczek ze skarpetkami oczekującymi na powrót swojej pary. Cierpliwości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz