czwartek, 9 lutego 2012

Lady - tasiemki i piórka

Na sukienkę składają się różności poskładane pomiędzy większymi kuponami materiałów. Tiul, choć pełen wdzięku sprawia wiele problemów przy szyciu, Szkoda, że moje zdjęcia nie oddają końcowego efektu jaki daje lekka jak mgiełka, kolorowa spódnica na niebieskiej haleczce falbankami.
Jeszcze tylko kilka chwil na kapelusz - mam przymus dodania tasiemek, piórek i kapelusza...


Chociaż chyba kapelusz sobie podaruję, bo panna wyszła mi z dorodną czupryną. Można ją ciekawie uczesać.


Czeka mnie jeszcze wyprawa do sklepu i kwiacirni  po różności, które mają lalce wystawać spod spódnicy. Ale na razie taki wypad zupełnie mi się nie uśmiecha z powodu mrozu.  Ostateczny koniec prac nad lalką odwlecze się jeszcze o kilka dni.


Tymczasem dzieci spędzjące te mroźne ferie w domu domagają się mojej uwagi. W dodatku zima, choć nie skąpi mrozu oszczędza na śniegu. Jednym słowem nuda dla chcących korzystać z jej uroków. W takie mrozy nawet pies szybko wraca do   domu po porannym obchodzie ogrodu.


Potem wyleguje się całymi godzinami w ciepełku czekając na pieszczoty kolejnych domowników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz